UPS od wielu lat angażuje się w aktywności wspierające Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. W tym roku odpowiedzialna była za sprowadzenie do Polski amerykańskiego Choppera na największą aukcję charytatywną w kraju. Przedsięwzięcie wymagało sprawnej organizacji logistyki na wielu płaszczyznach. Motor, zamówiony przez Fundację został wykonany tuż przed Bożym Narodzeniem przez firmę Paul Jr. Design. Zanim trafił do transportu, został specjalnie przygotowany i zapakowany. Wszystkie substancje ciekłe, takie jak oleje, zostały najpierw usunięte, a następnie – mierzący 270/115/100 cm oraz ważący ponad 400 kg – został zapakowany.
Zaraz po lądowaniu Chopper trafił do Urzędu Celnego. Nad sprawnym przeprowadzeniem procedur celnych czuwała firma UPS. Motor został następnie odebrany przez kierowcę UPS i przetransportowany do studia TVP2, gdzie stanowił jedną z głównych atrakcji aukcyjnych. Dzięki sprawnej organizacji, zaplanowaniu, wiedzy i doświadczeniu UPS w dostarczaniu nietypowych i nagłych przesyłek, motor trafił do Polski tuż przed Nowym Rokiem, dokładnie na czas słynnego charytatywnego wydarzenia.
Wygląd motoru zamówionego przez Fundację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy stanowił niespodziankę do ostatniej chwili. Już teraz może on zostać wylicytowany na aukcji allegro, która potrwa do 31.01.2012. Jej zwycięzca będzie mógł szczycić się posiadaniem unikatowego modelu Choppera przez cały 2012 rok. Za rok motor trafi do kolejnej osoby, która podczas finału zaproponuje najwyższą kwotę.
Jesteśmy partnerem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy od kilku lat, ale po raz pierwszy w historii mieliśmy okazję sprowadzić przedmiot na finałową aukcję. Dzięki sprawnie zorganizowanym, wieloetapowym rozwiązaniom logistycznym, jedyny w swoim rodzaju amerykański Chopper szybko i bezpiecznie trafił do Polski. Firma UPS, może poszczycić się historią bezpiecznych doręczeń nietypowych przesyłek na całym świecie, od chińskiej armii terakotowej po niedźwiedzia polarnego. – podsumowuje transport Piotr Sitarek, Dyrektor Generalny UPS Polska.
