12.8 C
Warszawa
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Liberalizacja rynku pocztowego

Dyskusja na temat szans i zagrożeń wynikających z planowanej liberalizacji rynku usług pocztowych wypełniła jeden z paneli konferencji Poltrans 2007. Jaki będzie wpływ tzw. III Dyrektywy na sytuację w Polsce?

Teoretycznie problem liberalizacji jest sprawą naglącą, gdyż zgodnie z zapewnieniami, nowa dyrektywa regulujący rynek usług pocztowych ma wejść w życie z początkiem 2009 roku. W praktyce będzie to termin znacznie późniejszy. Operatorzy narodowi, w tym Poczta Polska naciskają na gremia unijne w celu odroczenia momentu liberalizacji. – Z rozmów prowadzonych na konferencji pocztowej w Londynie wynika, że najbardziej prawdopodobna, a jednocześnie najwcześniejsza data to 2011 lub 2012 rok. Nikt za granicą nie ma co do tego wątpliwości – mówi Rafał Brzoska, prezes InPost.

Alina Kępczyńska z Poczty Polskiej zaprezentowała założenia III Dyrektywy, która w najbliższym czasie zostanie poddana pod głosowanie w komisji transportu. – Głosowanie odbędzie się już 4 czerwca, w trakcie prac komisji przygotowano 360 poprawek – zauważa Kępczyńska.

Reprezentanci Poczty Polskiej nie kryli niezadowolenia z obecnego kształtu dyrektywy. –  Nie  uwzględnia ona potrzeb rynku. Dyrektywa, która określa usługę powszechną w bardzo szerokim zakresie spotyka się z naszym ustawodawstwem narzucającym obowiązek utrzymywania placówek na deficytowych terenach. To nie jest pełna liberalizacja. To skazanie jednego, lub kilku podmiotów na zapewnianie usług przynoszących straty – niepokoi się Kępczyńska.

W rzeczywistości możliwe są cztery warianty rozwiązania problemu usługi powszechnej. W pierwszym, to sam rynek wyreguluje sytuację. Jest to jednak założenie czysto hipotetyczne, gdyż myślące w kategoriach zysków przedsiębiorstwa nie zdecydują się na podjęcie działalności na generujących straty terenach wiejskich. Drugim wariantem jest wyznaczenie jednego dostawcy w każdym z krajów członkowskich, który będzie odpowiedzialny za ten typ usługi. Kolejne rozwiązanie zakłada podział kraju na obszary działania różnych operatorów. Ostatni wariant mówi o wyborze jednego operatora, przy jednoczesnym obłożeniu reszty obowiązkowymi udziałami w kosztach pełnienia usługi powszechnej.

Aleksander Domaradzki z DGL Polska zwraca uwagę na jeszcze inny aspekt. – W dyskusji o liberalizacji usług brakuje jednej zasadniczej kwestii: rynek pocztowy jest prawie wyłącznie rynkiem biznesowym. Wysyłamy mało listów osobistych, czy rzeczywiście chcemy, aby listonosz odwiedzał nas codziennie? – pyta.

Domaradzki rozumie sprzeciw stanowisko operatora narodowego, jednak jest przekonany, że liberalizacja musi nastąpić szybko. –  Brakuje mi w Poczcie Polskiej stabilności, są natomiast ciągłe zmiany, nowe pomysły. Nie pamiętam dyrektora generalnego, który przetrwałby ponad dwa lata – mówi.

Pomysł na dodatkowe źródło dochodów dla Poczty Polskiej przedstawił Rafał Dziura, dyrektor TNT Express. Jego zdaniem krajowy operator może zarabiać na udostępnianiu swojej infrastruktury graczom alternatywnym. Kluczem do sukcesu może okazać się współpraca.

Michał Krzak

e-
logistyka.pl

Powiązane Artykuły

Jesteśmy również na

4,159FaniLubię
316ObserwującyObserwuj
318ObserwującyObserwuj
spot_img

Praca w Motorola Supply Chain & Procurement, czyli jak wygląda bycie Motorolaninem

Przyświeca nam jeden cel – pomagać innym, aby w najważniejszych momentach stawali na wysokości swoich zadań. Wartości firmy są dla nas fundamentem wszystkich działań....

Z ostantiej chwili