Amazon.com wprowadził nową usługę, która umożliwia konsumentom zwrot niechcianych zakupów za pomocą paczkomatów. Duże, metalowe paczkomaty powstały z myślą o wysyłce paczek i zostały ustawione w dogodnych lokalizacjach – warsztatach, sklepach osiedlowych i spożywczych – dużych, amerykańskich miast.
Usługa ta ma pomóc w rozwiązaniu problemu, który jest zmorą dla Amazona i innych e-detalistów. Szacunkowo, ok. 1/3 zakupów online jest ostatecznie zwracana, co generuje dodatkowe koszty dla sprzedawców, którzy w niektórych przypadkach płacą podwójnie – za przesyłkę w dwie strony.
Pakowanie i wysyłanie zamówień, to główny koszt, który ponosi Amazon. W ostatnich latach, firma bardzo mocno inwestowała w rozbudowę swoich magazynów, które budowała blisko centrów miast. Celem takiego działania miało być skrócenie czasu dostawy. W 2013 r. Amazon wydał 8,59 miliarda dolarów na dostawę zamówień; rok wcześniej koszty te wyniosły 6,42 miliarda dolarów.
Amazon.com ogłosił także zawieszenie usługi darmowej przesyłki “Super Saver”. Do tej pory mieszkańcy: Belgii, Danii, Finlandii, Gibraltaru, Holandii, Islandii, Luksemburga, Polski, Portugalii i Szwecji nie musieli płacić za swoje zamówienie, jeśli jego wartość przekraczała 25 funtów. Opcja “Super Saver” została wprowadzona w listopadzie 2012 r. i uczyniła amerykańskiego potentata w e-handlu liderem na rynku europejskim.
Przedstawiciele Amazona nie podali żadnych powodów nagłej zmiany w polityce wysyłania zamówień. Niewątpliwa przewaga amerykańskiego giganta została utracona, co z kolei bardzo ucieszyło lokalną konkurencję. Dopóki Amazon nie zdecyduje się na otwarcie lokalnych e-sklepów, pozycja jego krajowych graczy nie będzie zagrożona.
