11.9 C
Warszawa
czwartek, 25 kwietnia, 2024

WYWIAD: Rozmowa z Ministrem Gospodarki Morskiej

MINISTER RAFAŁ WIECHECKI, WYWIAD Z MINISTREM GOSPODARKI MORSKIEJ

e-Logistyka.pl : Panie ministrze, po co to ministerstwo?

Rafał Wiechecki, Minister Gospodarki Morskiej: – Po to, aby wreszcie stworzyć polską politykę morską. Dotąd sprawy morskie były w kilku ministerstwach. A przez to były traktowane, jak piąte koło u wozu. Na przykład w Ministerstwie Rolnictwa był departament rybołówstwa. A na 2,5 tys. pracowników Ministerstwa Rolnictwa tylko 50 było z rybołówstwem związanych, więc siłą rzeczy te sprawy były traktowane po macoszemu. Tak samo w Ministerstwie Transportu i Budownictwa, a wcześniej w Ministerstwie Infrastruktury, departament gospodarki morskiej był jednym z wielu departamentów. Dlatego na pierwszy plan wysuwały się sprawy z kolejnictwem, z autostradami. Jeszcze pragnę przypomnieć, że od pewnego czasu także Unia Europejska zaczęła pokazywać swoją politykę trochę inaczej. Powołano komisarza do spraw gospodarki morskiej i rybołówstwa, a w Parlamencie Europejskim istnieje specjalna komisja. Dlatego nasze działania idą w podobnym kierunku.

Czym ma być polska polityka morska, jakie mają być – według pana – główne jej kierunki?

  • Państwo, jeśli nie wykorzystuje swoich wszystkich elementów, jest organizmem ułomnym. Jeśli Polska ma ponad 520 km linii brzegowej, a tego nie wykorzystuje, to znaczy, że jest w pewien sposób chora. Mamy dostęp do Morza Bałtyckiego, które ma być jednym z najbardziej dynamicznie rozwijającym się regionem świata.

Jak więc lepiej to wykorzystać?

  • Przede wszystkim, trzeba stworzyć odpowiednie instrumenty. Musi być polityka i strategia. Tak się buduje pewne założenia w każdym przedsiębiorstwie.

A konkretnie?

  • Szczegółowe rozwiązania muszą zachęcać polskich armatorów do rozwijania swojej floty oraz do powrotu biało-czerwonej bandery pod polskie statki. To m.in. wprowadzenie zryczałtowanego podatku tonażowego. A więc wprowadzenie tzw. wygodnej bandery. To rezygnacja z podatku dochodowego od osób prawnych, którego żaden z polskich armatorów już nie płaci, bo praktycznie wszyscy przeflagowali swoje statki na tzw. tanie bandery i wprowadzenie podatku tonażowego. Będzie on konkurencyjnym rozwiązaniem w stosunku do tego, co w Unii Europejskiej.

Myśli pan, że jeden nowy podatek spowoduje, że biało-czerwona bandera znów będzie atrakcyjna?

  • Jeśli za nim pójdą inne rozwiązania, tak. Podkreślę, że podatek tonażowy musi być konkurencyjny. M.in. w Irlandii podatek ten jest dziewięciokrotnie mniejszy niż w Niemczech. Trzeba jednak przygotowywać kolejne rozwiązania. Na przykład ustawę o zatrudnieniu na statkach morskich, żeby to zatrudnienie było bardziej elastyczne. Żeby wprowadzić umowy na podróż morską, wprowadzać kontrakty. Tak jest na całym świecie. Trzeba przy tym dbać o polskich marynarzy – dokonać zmian w systemie ubezpieczeń społecznych, w opiece zdrowotnej. Wiemy też, że polski marynarz, który pływa gdzieś pod obcymi banderami nie ma podstawowych zabezpieczeń na przyszłość. Kupuje kawałek ziemi w Polsce, staje się rolnikiem i w ten sposób chce się zabezpieczać. Trzeba to zmienić. Chcemy, więc uelastycznić z jednej strony formy zatrudnienia, ale z drugiej – otoczyć marynarzy opieką. Obok tego przygotowanie infrastruktury portowej, promocja żeglugi bliskiego zasięgu, realizacja jednego z priorytetowych projektów, UE czyli autostrad morskich. Wyzwań jest naprawdę dużo. Cudotwórcą nie jestem, wszystkich nie uda się od razu załatwić. Najpierw trzeba stworzyć ministerstwo od podstaw. Na to trzeba około trzech miesięcy.

Co z autostradami do naszych portów?

  • Uważam, że trzeba ściśle współpracować z Ministrem Transportu. Należy trochę przeprogramować nasze myślenia z podejścia „wschód-zachód” na „północ-południe”. Same porty, bez infrastruktury drogowej, nic nie znaczą. Tu musi być koordynacja i współdziałanie między ministerstwami. Porty muszą mieć dostęp do dróg i kolei.

Jakich ludzi będzie Pan dobierał do pracy w nowym ministerstwie? Można spodziewać się wyłącznie polityków LPR, czy też będzie Pan stawiał na bezpartyjnych fachowców?

  • Oczywiście, będzie to połączenie. Gabinet polityczny będzie związany ze mną. To będą najbliżsi moi współpracownicy, których znam, którzy są zaufani. Natomiast wszystkie sprawy merytoryczne będą obsługiwali fachowcy. Nie będę tu nikomu patrzył w legitymację – nie interesuję się, czy ktoś jest w jakiejkolwiek partii. Również szczegółowe rozwiązania będą konsultowane z branżą morską. Zamierzam zorganizować sprawne ministerstwo.

A najbliższe nominacje?

  • Sekretarz stanu i podsekretarz stanu to kwestia uzgodnień politycznych. Jesteśmy w koalicji. Jeśli otrzymam wolną rękę od pana premiera, ma już osoby do obsadzenia tych stanowisk. Natomiast na ten temat trwają jeszcze uzgodnienia między partiami tworzącymi koalicję.

Co jakie będą pierwsze konkretne efekty pracy nowego ministra?

Mam nadzieję, że ustawa o podatku tonażowym zostanie wprowadzona w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. Jest powołany zespół do spraw budowy strategii morskiej, który budził pewne kontrowersje. Muszę się z nim spotkać, wymienić część jego członków, lub go poszerzyć. W najbliższym czasie będę się spotykał ze środowiskiem w Gdańsku i Szczecinie.

Może więc ministerstwo warto przenieść na Pomorze?

  • [śmiech] …Nie do końca. Może byłoby warto zrobić taki krok, ale ministerstwa są w Warszawie. Nie przypadkiem – wiele spraw dotyczy współpracy z Unią Europejską. A to w stolicy są urzędy z Unią związane.

Ale pan jest politykiem partii, która była – można powiedzieć – bardziej niż eurosceptyczna.

  • Byłem eurorealistą. Dziś jesteśmy w UE, referendum się odbyło, większość społeczeństwa zaakceptowała wejście Polski do Unii. Taki jest stan. Będę robił wszystko, żeby wydobyć z Unii jak najwięcej – to fundusze strukturalne i środki przeznaczone na inwestycje w Polsce. Z drugiej strony, niestety trzeba wciela wszystkie wytyczne UE do naszego systemu prawnego. Często jest tak, że polscy urzędnicy przyjmowali regulacje idące dalej, niż to było konieczne. Tu też, jako eurorealista, będę uważał, żeby nie przedobrzyć.

/tp, e-Logistyka.pl

Powiązane Artykuły

Jesteśmy również na

4,159FaniLubię
316ObserwującyObserwuj
318ObserwującyObserwuj
spot_img

Praca w Motorola Supply Chain & Procurement, czyli jak wygląda bycie Motorolaninem

Przyświeca nam jeden cel – pomagać innym, aby w najważniejszych momentach stawali na wysokości swoich zadań. Wartości firmy są dla nas fundamentem wszystkich działań....

Z ostantiej chwili