A formalnością tą stała się konieczność otrzymania zgody KE przez kraje Unii Europejskiej na udzielenie pomocy publicznej. Regeluje to tak zwana klauzula standstill. Sprawę bada KE, która nie jest zobligowana żadnym terminem rozpatrzenia tej kwestii.
Co na to skarb państwa? Wiceminister Baniak broni się, że spotkał się z przedstawicielami KE, by wyjaśnić tą sprawę. Jednak argumenty o tym, że spółce groziła upadłość, a pasażerowi już z wykupionymi biletami, nie polecieliby, mogą być niewystarczające.
Nie mniej jednak jeśli KE uzna, że pomoc tej spółce została przyznana w sposób nieprawidłowy, władze krajowe będą musiały odzyskać pieniądze, natomiast unikniemy kary.
Skarb Państwa ma 67,97 proc. akcji LOT, TFS Silesia – 25,1 proc., pozostałe 6,93 proc. należy do pracowników.