7.7 C
Warszawa
środa, 24 kwietnia, 2024

Barter zasiądzie obok Petrolinvestu

Barter, spółka importująca gaz płynny (LPG) i węgiel kamienny, zmierza na warszawską giełdę. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, za kilka miesięcy będzie na parkiecie drugą — oprócz Petrolinvestu — firmą, która wyrosła na LPG.

— Przygotowujemy prospekt emisyjny. Liczymy, że debiut uda się przeprowadzić do końca roku — mówi Dariusz Wit vel Wilk, wiceprezes Bartera.

Nie ujawnia, ile pieniędzy chce zebrać z rynku.

— Mogę tylko powiedzieć, że sporo. Uzasadnia to choćby wynik spółki. Ubiegły rok zakończyliśmy 1,1 mld zł przychodów, zysk netto przekroczył 30 mln zł — mówi wiceprezes.

Barter chwali się miejscem w pierwszej piątce krajowego rynku LPG. W ubiegłym roku sprowadził około 300 tys. ton gazu, prawie 20 proc. więcej niż w 2008 r. W tym roku chce umacniać pozycję, głównie na rynku autogazu.

Spółka dysponuje siecią około 120 stacji LPG (własnych i partnerskich). Część z nich to placówki przejęte w 2008 r. od Łukoilu. Barter handluje też gazem w butlach. Należy do niego kilka tysięcy punktów sprzedaży. Firma stale inwestuje: kupuje kolejne butle, ma powiększyć flotę samochodów i cystern.

Czy LPG to przyszłościowa branża? Sprzedaż gazu płynnego w kraju sięgnęła w ubiegłym roku 2,3 mln ton. To 2,9 proc. mniej niż w 2008 r. — wynika z raportu Polskiej Organizacji Gazu Płynnego. Jej eksperci twierdzą, że rynek LPG w Polsce "jest dojrzały" (więc znacznych wzrostów, ale też załamań nie należy się spodziewać).

— Jest szansa na lekki wzrost — uważa Dariusz Wit vel Wilk.

Barter to nie tylko gaz. Jedna trzecia przychodów pochodzi z importu węgła kamiennego z Rosji i Kazachstanu. Firma nie ujawnia jego wielkości.

Zdaniem analityków, ta część działalności zwiększa szanse spółki na udany debiut.

— Tu można oczekiwać szybkiego wzrostu przychodów — mówi Kamil Kliszcz, analityk DI BRE Banku.

Eksperci potwierdzają, że to bardzo obiecujący rynek.

Import węgla kamiennego, głównie z Rosji, dynamicznie rośnie. W 2005 r. było to tylko 2 mln ton, w roku ubiegłym już 10,5 mln ton — twierdzi Jerzy Markowski, ekspert górniczy, wiceminister gospodarki w latach 1995-97.

Jego zdaniem, import będzie rósł nadal, bo zagraniczny węgiel jest tańszy od krajowego.

— Za kilka lat może jednak się załamać. Gdy Rosja dokończy budowę linii kolejowych, przerzuci większość sprzedaży na rynki azjatyckie — uważa Jerzy Markowski.

Źródło: pb.pl

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Powiązane Artykuły

Jesteśmy również na

4,159FaniLubię
316ObserwującyObserwuj
318ObserwującyObserwuj
spot_img

Praca w Motorola Supply Chain & Procurement, czyli jak wygląda bycie Motorolaninem

Przyświeca nam jeden cel – pomagać innym, aby w najważniejszych momentach stawali na wysokości swoich zadań. Wartości firmy są dla nas fundamentem wszystkich działań....

Z ostantiej chwili