Według raportu opublikowanego w połowie 2013 roku, tylko część skradzionej infrastruktury przykolejowej osiągnęła w pierwszym półroczu równowartość niemal 9 milionów złotych, a dewastacja doprowadziła do opóźnień ponad 3200 pociągów.
Liczba kradzieży do tej pory nasila się szczególnie na Dolnym i Górnym Śląsku, a najczęściej rozkradanymi elementami są szyny, sieci trakcyjne oraz elementy słupów oświetleniowych. Jednak to nie utrata środków finansowych jest najdotkliwsza. Złomiarze, okradając przejazdy kolejowe oraz drogi, stwarzają bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia podróżujących. Rozwiązaniem tego problemu jest doprowadzenie do sytuacji, w której kradzież infrastruktury przydrogowej stanie się nieopłacalna.
Zdecydowana większość infrastruktury przydrogowej i przykolejowej jest przestarzała. Obecnie ponad 60% wykorzystywanych słupów oświetleniowych nie spełnia wymaganych norm, przez co stanowi zagrożenie dla pieszych i kierowców, a przy tym jest potencjalnie łatwym łupem dla złodziei złomu. – mówi Zbigniew Szkopek, prezes Alumast SA.
Słupy na krajowych drogach są przeważnie wykonane z betonu lub stali, przez co ich części i elementy stanowią łatwy zarobek dla osób bezdomnych i złomiarzy. W walce ze złodziejami GDDKiA oraz służby kolejowe współpracują nie tylko z policją, ale również z właścicielami skupów złomu, których informują na bieżąco o skradzionych częściach i elementach infrastruktury przydrogowej. Niestety, problem ten – mimo interwencji władz i obecności nowoczesnego monitoringu – wciąż istnieje i powoduje olbrzymie straty finansowe. W 2012 roku udało się złapać jedynie około 700 osób odpowiedzialnych za kradzież infrastruktury kolejowej.