Ruch na Bałtyku

Rok 2005 był bardzo pomyślny dla polskich portów morskich.

Na dobre wyniki portów wpłynął m.in. wzrost przeładunków węgla, stanowiących najpewniejsze źródło dochodów portowych. Przeładunki wzrosły o milion ton w Gdańsku, a w Szczecinie o ok. 0,4 miliony ton, w porównaniu z 2004 rokiem. Jak czytamy w Rzeczpospolitej-przewiduje się, że w krajach regionu Morza Bałtyckiego wzrost gospodarczy będzie wynosił w najbliższych latach co najmniej 3 – 5 proc. rocznie. Pociągnie to za sobą zwiększenie zapotrzebowania na usługi transportowe oraz m.in. wzrost znaczenia polskich portów, położonych na strategicznym szlaku z Północy na Południe Europy – wyjaśnia Dariusz Rutkowski, prezes Zarządu Portów Morskich Szczecin i Świnoujście. 

Port Morski Szczecin i Świnoujście

Szczecin jako największy port na południowozachodnim brzegu Bałtyku, to naturalne okno na świat zarówno dla zachodnich województw Polski, jak i Berlina. A także – Czech, Słowacji, Austrii. Szczecin specjalizował się dotychczas w przeładunkach masowych, teraz ma stać się bardziej uniwersalny. Jednak udział ładunków masowych w łącznych obrotach portu nie maleje. Oprócz węgla w ubiegłym roku przeładowano tu m.in. 1,3 mln ton zboża i 33 tys. t drewna Zmniejszyła się aż o 34 proc. ilość trafiającej do portu rudy żelaza – huty sprowadzają ją dziś głównie koleją ze Wschodu, a nie jak wcześniej morzem z Brazylii. W roku ubiegłym na 16 mln t ładunków tylko 4,9 mln ton stanowiła drobnica. Jednak jej udział wzrastał stopniowo wraz z unowocześnianiem się gospodarki w regionie. Powinna też wzrastać liczba przeładowywanych kontenerów. W ciągu dwóch pierwszych miesięcy tego roku zanotowano tu wzrost o 8 proc., do 3318 TEU. 

Inwestycje w Gdyni 

Pod względem przewozów kontenerowych niekwestionowanym liderem jest nadal Gdynia. Z ok. 1 mln TEU, które w ciągu roku trafiają do Polski, niemal połowa przechodzi przez gdyński Bałtycki Terminal Kontenerowy. Liczba przeładowywanych kontenerów zwiększyła się od 2003 r. z 300 do 400 tys. TEU. Docelowa zdolność przeładunkowa terminalu wyniesie ok. 1 mln TEU. Na przeciwko Bałtyckiego Terminalu Kontenerowego pojawił się w ubiegłym roku konkurent – firma Hutchinson z siedzibą w Hongkongu. Na terenach przejętych od Stoczni Gdynia rozpoczęła ona budowę terminalu, który będzie mógł w przyszłości przeładowywać 1 mln TEU. Już w tym roku będzie to 100 tys. TEU.
Gdynia to obecnie najnowocześniejszy polski port, najlepiej dostosowany do potrzeb współczesnej gospodarki. Z 12,2 mln przeładunków, aż 7,6 mln t stanowiła w zeszłym roku drobnica, w znacznej części wysokoprzetworzona, której przeładowywanie jest najbardziej opłacalne. Jednak dalszy rozwój portu związany jest z poprawą jego dostępności od strony lądu, a zwłaszcza z budową autostrady A1 – co pozwoliłoby zwiększyć przeładunki o ok. 15 proc. 

Rewitalizacja portu
 

Większa dostępność od strony zaplecza lądowego jest ważna również dla sąsiedniego portu w Gdańsku. Jego zarząd liczy zarówno na autostradę, jak i modernizację linii kolejowej łączącej Trójmiasto z Warszawą. Na unowocześnienie tego szlaku UE zdecydowała się przyznać 1,5 mld zł. Ponad 30 mln, z Sektorowego Programu Operacyjnego Transport uzyskał też sam port. Sumę tę przeznaczono głównie na poprawę dostępności do Portu. W bezpośrednich okolicach i na terenie portu buduje się nowe drogi i węzły komunikacyjne jak również inwestuje w rewitalizacje portu. Wzorem dla tych poczynań jest Rotterdam, gdzie oprócz ładunków masowych, głównie paliw, przeładowuje się też ogromne ilości drobnicy i kontenerów.
GRZEGORZ ŁYŚ

Więcej: Rzeczpospolita LTS, 23.03.06

Exit mobile version