Budują centrum
Pierwszy milion złotych dało pięciu wspólników – biznesmenów – i konińskie samorządy. Wspólnymi siłami ich spółka buduje pierwsze w Polsce międzynarodowe centrum logistyczne
W połowie maja zeszłego roku prezes Wielkopolskiego Centrum Logistycznego Tomasz Kowalewski wykopał w Modle Królewskiej koło Konina pierwszą łopatę ziemi. Po nim na plac budowy wkroczyła konińska firma Pak Serwis, spółka należąca do grupy kapitałowej Zespołu Elektrowni Pątnów – Adamów – Konin, główny wykonawca Centralnego Terminala Celnego.
Kilka miesięcy później, 1 grudnia 2003 r., do biur wprowadzili się celnicy, którzy dusili się wcześniej w centrum Konina na osiedlu przy ul. Makowej. – Siedzieliśmy tam jeden na drugim, nie było gdzie dodatkowego biurka postawić. W kuchni ledwo mieściły się dwie osoby, toalety nie miały wentylacji – opowiada Andrzej Przybył, kierownik referatu Oddziału Celnego w Koninie. Na ruch ciężarówek i spaliny skarżyli się mieszkańcy. Teraz celnicy pracują w przestronnych, jasnych wnętrzach, każdy ma swoje biurko i komputer. W sumie Oddział Celny dzierżawi od WCL 800 m kw. biur (cały budynek ma 1,2 tys. m kw.) oraz 4 tys. m kw. na parking.
– I mamy stołówkę, w której można w normalnych warunkach zjeść – cieszy się Przybył. Znalazło się tu też miejsce dla lokalnych agencji celnych, Ośrodka Badania Wypadków Drogowych i poczty. Całość kosztowała 4,5 mln zł, z czego jedna czwarta to kredyt. Ale to dopiero początek, zalążek centrum logistycznego z prawdziwego zdarzenia.
Prawie wszyscy na „tak”
Wszystko zaczęło się kilka lat temu. Tomasz Kowalewski prowadzi od ponad 15 lat firmę Hortimex zajmującą się importem i dystrybucją dodatków do żywności. – Problemy związane z handlem międzynarodowym, transportem, z funkcjonowaniem oddziału celnego w centrum Konina nie były mi obce. Zacząłem się zastanawiać, jak to zmienić – wspomina. "Rozejrzał się" wokół siebie i zobaczył, że Konin leży w centrum Polski, przez miasto przebiega linia kolejowa E-20 (Berlin – Moskwa), do wykorzystania jest bocznica przeładunkowa; że sześć kilometrów od Konina, w Modle Królewskiej, przy węźle autostrady A2 leży ok. 150-hektarowy teren przeznaczony na działalność gospodarczą, obok którego przebiega droga krajowa nr 25; że niedaleko jest rzeka Warta, a w Kazimierzu Biskupim – niewielkie lotnisko. Kowalewskiemu zaczął świtać w głowie pomysł budowy centrum logistycznego.
– Zdawałem sobie sprawę, że tego typu projektu nie można zrobić samemu, trzeba stworzyć szeroką platformę, do której da się przyciągnąć innych ludzi – takich, którzy mają wyobraźnię, inicjatywę, jakiś potencjał gospodarczy czy finansowy. Uznałem też, że w tych sprawach niezbędny jest udział samorządu – wyjaśnia. Zainteresował projektem Urząd Miasta w Koninie i gminę Stare Miasto. – Muszę przyznać, że to był mój pierwszy sukces: radni głosowali na "tak", tylko jeden się wstrzymał, nikt nie był przeciw powstaniu centrum logistycznego – opowiada Kowalewski.
– Jako samorząd powinniśmy przecież stwarzać warunki do rozwoju przedsiębiorczości w regionie – podkreśla Ryszard Nawrocki, wójt gminy Stare Miasto. Kowalewski znalazł jeszcze czterech biznesmenów, którzy zainwestowali w centrum. – Każdy dał po 150 tys. zł, a oba samorządy – jako aport do spółki – 2,5 ha gruntów w Modle Królewskiej. Stąd mieliśmy pierwszy milion – mówi Kowalewski. Spółka Wielkopolskie Centrum Logistyczne Konin – Stare Miasto powstała oficjalnie w czerwcu 2001 r. – To jeden z niewielu przykładów łączenia w jedno środków publicznych i prywatnych. Wyprzedzamy nawet przygotowywaną w Sejmie ustawę na ten temat, ale myślę, że nie należało czekać. Takie spółki jak nasza mają łatwiejszy dostęp do funduszy strukturalnych – podkreśla Kowalewski.
Przyciągają inwestorów
Za pieniądze unijne miałoby powstać m.in. 11 km dróg wewnętrznych z uzbrojeniem na terenie WCL. Na inwestycję tę potrzeba ok. 30 mln zł. – Już zarejestrowaliśmy ją w kartach projektów w Ministerstwie Gospodarki z myślą o funduszach z Unii – mówi Kowalewski. Gmina częściowo z pieniędzy SAPARD-u wybudowała na terenie WCL 600 m drogi, zainwestował w to też Zakład Gazowniczy i Zakład Energetyczny. Jako pierwszy powstał Centralny Terminal Celny.
– To ma być element przyciągający inwestorów – nie ukrywa Kowalewski. Do spółki doszli kolejni akcjonariusze: Pak Serwis, Przedsiębiorstwo Dróg i Mostów, Przedsiębiorstwo Transportu i Drogownictwa, kilku biznesmenów – wszyscy z Konina. Budynek terminalu celnego projektowała lokalna firma Techplan.
– Naszym założeniem jest to, by w realizacji inwestycji brały udział firmy z regionu, a do spółki przystępowali wszyscy ci, którzy będą budować centrum, a jednocześnie – w nim – własne biznesy. Dlatego akcjonariuszem WCL jest np. człowiek zajmujący się ubezpieczeniami, inny – obsługą prawo-finansową przedsiębiorstw, jeszcze inny ma agencję celną – mówi Kowalewski. – Ale to dopiero początek drogi – zaznacza. Spółka ma teraz 3 ha terenu, 4 ha należą do gminy Stare Miasto, reszta to rozdrobnione grunty prywatne, które WCL wykupuje od rolników. Równocześnie tereny są uzbrajane, choć – jak podkreśla prezes – przygotowanie całego 150-hektarowego obszaru to zadanie na kilka lat. – Ale w tej chwili już jesteśmy gotowi na przyjęcie inwestorów – podkreśla Kowalewski, który zastanawia się, jak wykorzystać kolej, rzekę i lotnisko do transportu intermodalnego. Rozmawiał z PKP Cargo o stworzeniu terminalu kontenerowego na stacji w Koninie.
Problemem jest na razie dojazd stamtąd do Modły Królewskiej, bo teraz trzeba przejechać sześć kilometrów, w tym przez miasto i most, ale… – Nasza inwestycja łączy się z projektem budowy drugiego mostu w Koninie. Dwujezdniowa droga ma się zaczynać przy terminalu kontenerowym, a kończyć przy centrum logistycznym – wyjaśnia Kowalewski. Niedaleko nowego mostu miałby powstać port rzeczny. A lotnisko? – W Kazimierzu Biskupim już mogą lądować małe samoloty – odpowiada prezes WCL.
JOANNA BOSAKOWSKA
DLA GAZETY
Ireneusz Fechner
specjalista z Instytutu Logistyki i Magazynowania w Poznaniu
Inicjatorzy centrum konińskiego podeszli trochę inaczej do całej koncepcji. Oni szukali w Koninie słabego punktu związanego z obsługą logistyczną – okazał się nim urząd celny, który znajduje się w centrum miasta. Przeniesienie go i stworzenie wokół niego strefy aktywności gospodarczej może doprowadzić do utworzenia w Modle Królewskiej koło Konina centrum logistycznego. To jest coś, co na początek pachnie sukcesem. Wokół terminalu celnego zacznie się coś dziać, być może zaczną się osiedlać spedytorzy, firmy logistyczne, firmy handlowe, producenci. I to centrum – z braku w Polsce innych – ma szansę przyjąć na siebie rolę jednego z większych regionalnych czy ponadregionalnych centrów logistycznych. Z punktu widzenia tego, co się dzieje, WCL to dobry prognostyk na przyszłość.
NOT. BOS
Jak to robią w Unii
W Unii Europejskiej działa obecnie ok. 120 centrów logistycznych, w samych Niemczech jest ich 32, z których większość oparta jest na zasadzie PPP, czyli Public-Private Partnership (Partnerstwo Publiczno-Prywatne). W Polsce jak dotąd nie powstało centrum logistyczne w pełnym tego słowa znaczeniu, na razie w pobliżu dużych aglomeracji miejskich buduje się centra dystrybucyjne.
BOS
Co oferuje WCL?
Zorganizowany wykup gruntów – jeżeli ktoś chciałby być inwestorem i budować samemu; pełną obsługę inwestorską; szybki tryb uzyskiwania zezwoleń, wsparcie w zakresie realizacji inwestycji czy zarządzania nieruchomościami; budowę magazynów na miarę – dla konkretnego partnera, w tym roku w WCL powstaną też magazyny na wynajem. Do tego dochodzi pełen zespół usług serwisowych: obsługa prawno-finansowa, celna, ubezpieczeniowa, informatyczna i cały szereg usług towarzyszących: zarządzanie nieruchomościami, ochrona, sprzątanie, catering.
Więcej: LOGISTYKA – z dnia 09-03-2004