Dlaczego małe firmy cieszą się coraz większym zaufaniem klientów? Jak rozwiązać problem czasu pracy kierowców? Odpowiedzi na te pytania szukali uczestnicy konferencji Truck & Business.
W Warszawie trwa konferencja „Jak przetrwać na polskim rynku usług transportowych” organizowana przez Wydawnictwo Eurolgistics. Jej celem jest dostarczenie przedsiębiorcom z branży TSL odpowiedzi na nurtujące ich zagadnienia związane z prowadzeniem biznesu w Polsce. Jak się okazuje, jest to coraz trudniejsze zadanie.
– We wrześniu wejdzie w życie dyrektywa Unii Europejskiej, w myśl której kraje członkowskie będą miały obowiązek dodatkowego szkolenia kierowców – mówi Marek Różycki, lobbysta branży transportowej i redaktor kwartalnika Materiały Niebezpieczne. – Naszym celem jest przesunięcie tego terminu o minimum trzy lata, oraz pokazanie, że nie musimy godzić się na każdą dyrektywę UE. To jeszcze nie rozporządzenie, możemy działać – dodaje.
Wstępnie szacuje się, że przeszkolenie jednego kierowcy będzie kosztowało ok. 7000 zł. Czy firmy będzie na to stać?
Ale dodatkowe koszty wynikające z nadprogramowych szkoleń to nie wszystko. Wielu przedsiębiorców może paść ofiarą kontroli czasu pracy kierowców. Funkcjonujące obecnie przepisy są na tyle zawiłe i niedookreślone, że bardzo łatwo zrobić błąd, który w razie kontroli PIP może dużo kosztować.
Przedsiębiorcy często kopiują regulaminy pracy, nie zapoznają się z nimi, lub też nie wprowadzają ich do swoich firm, co może obrócić się przeciwko nim. Przykładowo, zgodnie z polskim prawem niedziela trwa od godziny szóstej rano do godziny szóstej rano w poniedziałek. Jeśli przedsiębiorca nie zdefiniuje inaczej w :regulaminie (np. 00:00 – 24:00) to wysłanie kierowcy na trasę w poniedziałek o godzinie piątej rano jest traktowane jak praca w niedzielę. Najczęściej zapominają o tym drobni przedsiębiorcy, którzy cały swój czas poświęcają działalności operacyjnej.
Sektor MSP nie ma łatwo, mimo to można mówić o pozytywnych zjawiskach. – Klienci mają coraz większe zaufanie do małych firm logistycznych – mówi Aleksander Domaradzki, doradca gospodarczy i logistyczny. – Cenią je za terminowość i niezawodność dostaw – dodaje. Wynika to z większej elastyczności i działania na zasadzie „Klient Nasz Pan”.
Michał Krzak
e-logistyka.pl